mistyczna podróż Figi do Wenecji
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
skip to main |
skip to sidebar
NASZ PRYWATNY CZAS
MY NA POWAŻNIE;)
Obserwatorzy
Etykiety
- plenery wyjazdowe (24)
- bolek (17)
- plenery miejscowe (14)
- zaproszenia (12)
- plenery dalekie (11)
- imprezy preclowe (10)
- Figa (9)
- Gory Sokole (9)
- dzimella (9)
- plenery bliskie (9)
- tramwaje (9)
- Grizzly (7)
- wydarzenia (7)
- szydłów (4)
- Artur Matuszczyk (3)
- Jo (3)
- imprezy miejscowe (3)
- piknik z kapeluszami na Pławku (3)
- holly (2)
- Joanna Kopijczuk (1)
- Jolanta "olfa" Błasiak-Wielgus (1)
- elvis (1)
- imprezy "okolopreclowe" (1)
- imprezy wyjazdowe (1)
- istebna (1)
- samotnia (1)
Archiwum bloga
- marca (1)
- marca (1)
- lutego (2)
- grudnia (1)
- listopada (3)
- maja (2)
- kwietnia (3)
- marca (2)
- lutego (4)
- stycznia (4)
- grudnia (2)
- listopada (2)
- października (6)
- września (1)
- sierpnia (5)
- lipca (2)
- czerwca (4)
- kwietnia (3)
- marca (2)
- lutego (1)
- stycznia (2)
- grudnia (4)
- listopada (11)
- października (13)
- września (3)
- sierpnia (15)
mmmm, noooo :o))
OdpowiedzUsuńwidze tu jakies rozciagniecie czasoprzestrzenii, czyzby figa poruszala sie z predkoscia swietlna?
OdpowiedzUsuńoczywiście że rozciagniecie czasoprzestrzenii...mało tego...oni tam wożą samochodami kluski ślonskie i kopytka a jak dojadą do Wenecji to im się zmienia na pyszniutkie szpageti... ( hcaicbo ob tsorpw oget ćasipan ęgom ein i unofelet ogenweizdab z tsej eicęjdz ytetsein)
OdpowiedzUsuńprzemyt klusek slonskich to powazna sprawa, ostatnio zlapali chopa przemycajacego modra kapusta do czikago w pudelkach po filmach
OdpowiedzUsuńPrzemytnik w srebrnym samochodzie zobaczył wychodzącego na jezdnię celnika. Przypomniał sobie kluski w bagażniku i już wiedział: albo Kanale Grande albo Weneckie Dożynki - nie wyjdzie z tego cało.
OdpowiedzUsuń